czwartek, 8 kwietnia 2010

mucho, muy, chuj.

Garść statystyk. 95% mojej grupy kuje teraz na jutrzejszy sprawdzian z hiszpana. A ja? A ja nie, jp. I naprawdę, bardzo bym chciał. Niestety nie mogę, taka już moja przypadłość - nie chce mi się. Ale nie, że nie chce-nie chce, ja po prostu nie mogę się do tego zabrać, o. Ale przecież są ważniejsze sprawy niż nauka hiszpańskiego, na Boga! Nie wiadomo czy dożyję jutra, więc po co marnować czas na głupią gramatykę? Chociaż w sumie fakt, że przez ostatnie 17 lat nie umarłem ani razu, jest słabą gwarancją na rychłą śmierć, której nie chcę. Hmmm.
I, nie uwierzycie, mam nową płytę Cześka *dziki pisk*. Taaak, wiem, ja też nie wierzę, że premiera się przesunęła. Ale kobieca intuicja podpowiedziała mi żebym skoczył do empiku. I co? I była. Ho. Faaajna jest, ale nie mam czasu słuchać bo cały czas siedzę nad zamkniętymi książkami i dłubię w paznokciach cyrklem. Polecam.

1 komentarz:

  1. Ja zawsze dłubię na matematyce.
    I jh!
    A Jamal w Euforii jest 24 kwietnia, mistrzu, tak mi się przypomniało teraz ;P.

    OdpowiedzUsuń