piątek, 2 lipca 2010

CMEHA

Upijam się wakacjami. Hamak, książka Cejrowskiego, nic więcej nie potrzeba.
Dostałem shishę. Mała, zgrabna, stylowa, tunezyjska. Będziem jarać.
Razem z Krystyną bierzemy się za fotografię analogową. Nasze lanserskie aparaty z tamtej epoki czekają na zamówione klisze, z terminem ważności na rok wstecz. Tak bardzo lomo.

1 komentarz: