czwartek, 4 marca 2010

siedź tu.

Fajny dzień, ten dzień. Erotyczna niemal biologia, matematyka, która dostarczyła mi więcej śmiechu niż niejedna komedia, gość od woku wołający za mną "Franek!" i traumatyczne siedzenie w szafce Kamiśki i Baśki przez 15 minut. Szafka 0,5x0,5, ja, śmierdzące buty i justin na plakacie obok. Do tego przechylanie szafki przez tych idiotów i udawanie omdlenia. No musiałem przestać reagować, żeby mnie te lamy w końcu otworzyły. W sumie fajne doświadczenie, dowiedziałem się, że mam klaustrofobię. Przydatne podczas rezonansu.
Jutro prawdopodobnie po raz kolejny kręcimy lipduba, będzie tanczonko.
Ponadto:
-jestem uzależniony od empiku, to pewne.
-nie mam książki do historii, baba mnie zje (zaraz po tym jak zrobi zniesmaczoną minę)
-jutro piątek na 100%
-Rasiu nagrał mi 6 sezon housa, jupi.
-w przyszłym tygodniu rekolekcje czyli wolne. jupi2.

Pozdrawiam Majkela Dżeksona i Miśkę,
która chce mi zrobić tatuaż na ramieniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz