środa, 3 marca 2010

chcę.

Tak bardzo chciałbym się już położyć spać, ale mam świadomość, że powinienem się jeszcze pouczyć. Tak bardzo nie lubię ignorować tego uczucia, ach! Tak bardzo chciałbym móc spać, gdy budzę się o 6:15. I nie mogę.
Kurwa.
Mimo świetnej wiosny dzisiaj rano popadał śnieg, ale to tylko po to, by mógł stopnieć, co świadczy o zajebistości wiosny i ciepełka. Zgubiłem czapki, żadna z tych, których nie zgubiłem nie wciśnie mi się na głowę. Chodzę więc z czarnym afro, co powoduje złudzenie 'drugiej głowy'. Ludzie się patrzą, ale mi to pasuje.
Nie ważne co mówią (i jak patrzą w tym wypadku), ważne, by nazwiska nie przekręcili. 
Dzięki tygodniowi bez hiszpańskiego pożyję jakieś pół roku dłużej. Takie info, jakby ktoś czekał na moją śmierć na przykład. Nie, nie wybieram się sprawdzić, czy tam jest Jezus, czy Budda. Nie teraz, może za jakieś 60 lat.
Tak sobie myślę, że zrobię jak zwykle - skończę tę notę, sprawdzę facebooka i oleję naukę, położę się spać.
Tak, to jest dobry plan.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz