czwartek, 18 lutego 2010

eat this!

Mam Majkela!!! Aaaaaa! *dziki pisk*
Trip do empiku z Marcelem to był jednak średni pomysł. Półtorej godziny chodzenia między półkami i szukania jakiejśfajnej gry, by potem zrezygnować i iść 'na zabawki'. Ostatecznie nie było nic ciekawego, toteż wróciliśmy do empiku by osatecznie-ostatecznie kupić Bionic commando. Od 18 lat, ale co tam. Za 10 lat sobie zagra, najwyżej. Ja wyszedłem z dwoma filmami i albo jestem ślepy, albo nie było Przekroju.
Jutro spanie do południa i popołudnie z Kryśą. I tydzień ferii poszedł się pierdolić. Smutne to.
Aha, wyładowuję się twórczo na drugim blogu! Narazie nie mam pomysłu na dalszą fabułę, ale to przyjdzie w raz z pisaniem, myślę.
Peace. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz