czwartek, 22 września 2011

rondo

Od kilku dni użeram się z agencją celną, która w zamian za wydanie mi paczki życzy sobie sumy z kosmosu. To jest chore proszę państwa, żeby za odprawę żądać niemal równowartość tego, co jest w środku. Dramat.
W niedzielę kończy się konkurs fotograficzny o szumnym tytule "Twoja gmina w obiektywie". I chodzi tu o moją gminę. Nagrody równie epickie - zestaw filiżanek, karnet na masaż pleców czy inne cuda. Ale to nie o nagrody chodzi! Tak czy tak, zdjęcia trzeba popstrykać. Umyśliłem sobie zrobić kilka nocnych, toteż razem z Olą, Karolem i jego samochodem wybraliśmy się na rajd po miejscowości mej. Oczywistym było, że nic ciekawego nie znajdziemy.
Szczytem kreatywności okazały się zdjęcia na długim czasie, z rozmytymi światłami przejeżdżających samochodów. Na bogato.
5 minut - jeden samochód.
Potem długo nic.
Tir.
*pstrk*
znów nic.
Cholera.
Pomyślałem, że może rondo będzie nieco bardziej 'żywe'. Błąd, nie o tej porze. Przejechały autobusy i koleś na motorze. I znów pojedyncze samochody. Za biednie.
Skończyło się na tym, że Karol jeździł samochodem dookoła ronda, a ja pstrykałem pejzażowe zdjęcia.
Trzeba sobie w życiu radzić.

2 komentarze: