wtorek, 27 września 2011

karawan

Masz dużo nauki?
Boisz się sprawdzianu z matematyki?
Martwią cię inne zadania zaplanowane na kolejny dzień?
Nic prostszego!
Siedź na facebooku, zaparzaj herbaty co 30 minut i sprzątaj biurko! Możesz też naostrzyć wszystkie ołówki jakie masz i posegregować gazety! TO NA PRAWDĘ NIC NIE KOSZTUJE! Zmarnuj czas, a książki same się o Ciebie upomną!
Słowem - jutro sprawdzian z matematyki, polskiego i matura z angielskiego.
A dzisiaj byłem w muzeum. Dni otwarte to okazja na wyciągnięcie tam nauczyciela na religii czy innym równie istotnym przedmiocie. Nie zrozumcie mnie źle. Religia jako przedmiot...hmmm...po prostu nie wnosi zbyt wiele. Tak więc poszliśmy obejrzeć ekspozycję poświęconą Chinom. Zebraliśmy baty w grze z czarnymi i białymi pchełkami i sumie tyle. Ale rzecz, która mnie rozjuszyła to jakaś stara baba obiegająca stolik, na którym pani w kimono robiła sushi. Tłumaczyła sposób przygotowania, podczas gdy tamta chciała dobrać się do wszystkiego co wyglądało na jadalne. Nie mogła uwierzyć w istnienie czegoś takiego jak paluszki krabowe i co chwila trącała je wykrzywionym palcem. Uporczywie przerywała wypowiedź przy pomocy swojej szczerbatej gęby aż wreszcie wypaliła coś w stylu "to jest kurwa degustacja, rób co masz robić, a nie pierdolisz godzinę" Wydźwięk jak dla mnie "głodnam kurwo, szykuj rybę".
Mnie zatkało.
Pani w kimono uprzejmie powiedziała, że nie, bo tłumaczy, ale widać było, że też jest w szoku. Nie ogarnąłem.
Stara pokręciła się jeszcze, pozaglądała gdzie tylko mogła i poczłapała do wyjścia.
Skąd się tacy ludzie biorą?

1 komentarz:

  1. Z kapusty może?...
    Odnośnie matematyki: właściwy tekst przeczytany o właściwym czasie.

    OdpowiedzUsuń