środa, 17 sierpnia 2011

deadly

Wróciłem z Oszukać Przeznaczenie 5.
Jak zwykle. Fruwające głowy, pozwijane flaki, kręgosłupy i kości z dala od swych właścicieli. Oprócz zmyślnych sposobów masakrowania ciał tych, którzy powinni umrzeć - nic nowego. No może poza efektami 3d na napisach początkowych - dziwnie dobre.
Najlepszy moment to ciemny ekran przed napisami końcowymi i szept "please, be careful..." na odchodne.
Jutro ognisko dla kumpli z gimnazjum. Nie gadaliśmy wieki, czas to nadrobić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz