sobota, 20 sierpnia 2011

bezsen

Nie mogę zasnąć.
Chciałbym już rano, słońce. Albo sen. Nie zasnę.
Za oknem ciemno i cicho. Pluska tylko oczko wodne i kontrastuje z ciemnością błyszczącą od lampek wodą. Od czasu do czasu przejeżdża samochód, słychać go już z daleka. Nawet psy nie szczekają.
Siedzę przy oknie, jest miło, chłodno, ale nawet nie ma na co popatrzeć. Facebook? Nawet tam nikogo nie ma.
Dlaczego nie mam nic na bezsenność?
Na wczorajszym ognisku było świetnie. Stara klasa, to stara dobra klasa. Cały czas jest o czym rozmawiać, chyba nic się nie zmieniliśmy. No może ja jestem trochę głupszy, bo podpaliłem sobie włosy od pochodni. Jarek widząc dymiącą głowę szybko zareagował i mnie ugasił - żyję.
Idę na dół w poszukiwaniu wody, z nudów pić się chce.

2 komentarze:

  1. widzę, że nie tylko mnie dopadła wakacyjna bezsenność. podobno słaba zielona herbata coś może poradzić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dołączam sie.
    N.

    OdpowiedzUsuń