czwartek, 14 lipca 2011

wrażenie

Mam wrażenie.
Mam wrażenie, że za każdym razem gdy otwieram książkę, zaczynam przeglądać gazety czy zaczynam grę, nagle trzeba coś zrobić. Akurat trzeba coś przynieść, gdzieś jechać lub coś pomóc. Paranoja. Chciałbym tak po prostu zatonąć w hamaku z książką i nie myśleć o niczym. Bo przecież może trzeba akurat coś pomóc w domu?
Ja chcę do babci!
(facet ogarnij się. ile ty masz lat.)
Pobyt u babci uważam za azyl. Będąc małym brzdącem, jeździłem do niej, po drodze robiłem jej zakupy, wstępowałem po Kaczora Donalda (obowiązkowo. w środy bodaj wychodził) i inne czasopisma (zostało mi do dziś) i rozkładałem się z tym wszystkim na trawie. I było cicho. I przyjemnie. A babcia robiła świetny kompot. Było spokojnie.
Nie wiem już czy wspominam to ze względu na faktyczny komfort czy też ze względu na to, że 'dawniej to były czasy'. Podobnie jak dziadek zawsze Ci powie, że gdy miał 20 lat to była dopiero zabawa, mimo że dookoła wojna. Pamięta się te dobre chwile, przypisuje do dawnych czasów. Za kilkanaście lat też będę pewnie wspominał szczeniackie czasy liceum, facebooka, frugo i tych kochanych wariatów, z którymi mam do czynienia. Bo pamięta się szczęśliwe czasy. A chyba jestem szczęśliwy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz