sobota, 5 czerwca 2010

po ***

Przestraszyłem się swojego odbicia w lustrze, boli mnie kark, głowa waży dużo więcej niż normalnie, marzę o prysznicu i normalnym spaniu, ale było świetnie.
Trochę rzeczy sobie chyba przemyślałem, jest ok.
Ogólnie bardzo pozytywnie, właśnie dotarłem do domu, pierwsze co robię to piszę tu - to chyba nienormalne. Ale jest przecież tak fajnie, teraz dojdę do siebie, a wieczorem wyruszę na poszukiwanie domu osiemnastkowej Kasi. Yeaaah!

1 komentarz: