niedziela, 11 grudnia 2011

shes'a'liar

Brakuje mi czasu. Nowość. To co zostaje staram się planować w możliwie skuteczny sposób. Pewnie dlatego dzisiaj spałem do 12.
Próby idą pełną parą, w szkole siedzimy do wieczora - sprzątaczki nas nienawidzą. Załatwiliśmy bonus, po spektaklu zobaczycie making of. Nietypowo, ale mam nadzieję, że będzie śmiesznie.
Wczorajsza próba w Rzeszowskim Instytucie Muzyki (lans nazwą) przyniosła zdarte gardło, a osiemnastka Sabiny otworzyła mi oczy. Jestem skołowany, ale z tym zdartym gardłem i otwartymi oczami idę dalej. Może wszystko samo się wyjaśni.
Audiobooki i opracowania spakowane, vademecum przygotowane, scenariusz w głowie. Zaczynam kolejny tydzień.

1 komentarz: