wtorek, 13 marca 2012

edelman

Chłodna noc. Otwarte okno dmie przeszywającym wiatrem. Ale muszę, bo inaczej zasnę. Słucham optymistycznej muzyki - chociaż to.
Rekolekcje szkolne, czas przypomnienia sobie jak to było w podstawówce, jak to było wracać do domu o 10 czy 11.
Generalnie jakaś niemoc. Nie mogę się zebrać, zorganizować. Chciałbym czytać normalne książki, obejrzeć jakiś film. To chyba nie czas na to, do matury zostało 50 dni. Serio? Nie wiedziałbym, gdyby nie Ty.
Nawet składnia bez sensu.
Niech będą już te 22 stopnie i maj, niech to się skończy i niech odetchnę. Wtedy się zastanowimy co dalej. Bo póki co, to ja tego nie widzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz