poniedziałek, 7 listopada 2011

wesoło wybiegły ze szkoły.

Dzisiejsze dzieci są pojebane. Oczywiście nie mogę generalizować, na pewno lwia część wszystkich dzieci pięknie recytuje wierszyki, buduje bazy z koców i zbiera naklejki, ALE ONE PEWNIE I TAK MAJĄ POJEBANYCH KOLEGÓW.
Otóż wychodzę dzisiaj ze szkoły w towarzystwie Mariusza, słyszę, że za nami coś się dzieje. Zbulwersowana dziesięciolatka wyzywa kolegę, który niezbyt pochlebnie się o niej wypowiadał.
-Chodź tu chuju, ja nie pozwolę, żebyś tak na mnie gadał, ja słyszałam.
Chłopak nas wyprzedza, trochę zmieszany. No dobra, widać że się boi.
-Kurwa ja sobie nie pozwolę, rozumiesz? Jak jesteś taki mądry to chodź na fajta. Chodź tu! Weronika kurwa chodź tu!
Dziecko z plecaczkiem ze Zmierzchu - ale gang, że Wołomin się chowa.
-No chodź na fajt, zobaczymy kurwa. - Dziecko (by było śmieszniej, 70% w różu) goni chłopaka, wściekła jak kibole przed stadionem. I tak szczuje tego biedaka, a my zbieramy szczęki z chodnika.
Mówię jak stary dziad, ale dzieciństwo w '90 było lepsze, ba! dzieciństwo bez internetu było lepsze. Szczytem złości było szczypanie, albo wkręcanie śmigieł helikoptera koleżance we włosy (do dzisiaj pamiętam ten stres, co będzie jak matce powie). A teraz? Gówniarze chodzą 'na fajty', bo ich dziesięcioletnia duma została urażona.
Powiem Pani.

3 komentarze: