niedziela, 22 sierpnia 2010

boob inspector

Fajnie jest iść na ognisko do Nitki, zabić się niemal w fosie, bo akurat w całej wiosce nie ma prądu i jest superciemno. Fajnie jest mieć konfrontację z dresami i udawać krzyż. Fajne też jest palenie po studencku przy dogasającym ognisku. Najbardziej fajnie jest zmarznąć w namiocie w sierpniową noc i obudzić się z sinymi palcami i wracać do domu w śpiworze. Mniej fajnie jest być niewyspanym. Ale fajnie jest posiedzieć u Olki na urodzinach i wymyślać tekst piosenki na PPSa, fajnie jest zjeść kiełbasę z grilla i mieć w dupie dietę. Fajnie jest przełazić cały dzień po galeriach i hipermarketach, kupić sobie koszulki ze sprośnymi napisami i czapkę na uszy w lato. Fajnie jest nie czuć nóg, ale mieć zeszyty i lampę kreślarską.
Jest fajnie. I nawet się wakacje kończą, o.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz